UWAGA!!


Uwaga!
Na tej stronie znajdują się treści o tematyce yaoi, czyli w skrócie o miłości dwóch mężczyzn. Jeżeli nie tolerujesz tego typu związków - opuść tę stronę bez zbędnych komentarzy. Wszystkich pozostałych gorąco zapraszam do zagłębienia się w świat Celtic Desires Studio.
Obrazek w nagłówku pozwoliłam sobie delikatnie przerobić. Oryginał znalazłam na stronie 'zerochan.net'. Nie utożsamiam się z autorem ani nie przywlaszczam sobie praw autorskich.
Pozdrawiam, Celliano.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

no.6

Wesolych Swiat moje kroliczki, ktore to czytacie! 

Od Hibari'ego


I od Shizuo i Izayi

No i wiadomo ode mnie <3

A tu (moze malo swiateczna, ale jakis element zimy w sobie ma) notka no.6, zapraszam! :)
_______________________________________________________________________

i n f o r m a t i o n s //.

rodzaj; yaoi
uwagi; jak zwykle seks, seks i jeszcze raz seks <3

miejsce akcji; lodowisko i inne
bohaterowie; postacie wymyślone

nuta na dzis; block b - nillili mambo <3

enjoy !! <3
_______________________________________________

Wczesne popołudnie.

Poszliśmy tam z klasą. Czternaście osób plus nauczycielka. Staliśmy przed bramką i czekaliśmy na swoją kolej. Jeszcze dziesięć minut. Ciągle zerkałem na zegarek. Byłem ostatni w kolejce. Obok stał jakiś facet. Był o głowę wyższy ode mnie. Miał krótko przystrzyżone włosy. Schludnie ubrany. W sumie ciacho. Ale nie miałem zamiaru się wygłupiać przy klasie. Cholera, ciągle na mnie zerkał. Kiedy się odwróciłem i spytałem o co chodzi, obejrzał mnie całego i oblizał wargę. O kurwa. Odwróciłem głowę. Otworzyli nam bramkę. Boże, co to będzie, ja nie umiem jeździć na łyżwach. Dlaczego wcześniej o tym nie pomyślałem? Dobra, coś się wykombinuje. Moja kolej. Wszedłem powoli, trzymając sie barierki. Tylko spojrzałem a wszyscy już jeździli. Tylko ja głupi stałem w miejscu. Co za wstyd! Znowu ten facet. Podjechał do mnie i spytał czy coś się stało. Skłamałem, że zakręciło mi się w głowie. Nie mogło wyjść na jaw, że pierwszy raz mam na sobie łyżwy. Na to podjechał bliżej i nachylił się nad moim uchem. Zaproponował, że może nauczyć mnie jeździć. I zrobiłem się cały czerwony. Odmówiłem i już za chwilę podjechał mój kolega. Nakłamałem, że to mój wujek. Nie wiem czemu akurat to. Gadałem co mi ślina na język przyniosła. On udawał, że to prawda. Zapoznali się. Wtedy dowiedziałem się jak ma na imię. Po chwili kolega odjechał a my zostaliśmy sami. Chciał mnie przelecieć w zamian za kłamstwa. Po usłyszeniu takiej propozycji wkurzyłem się na maksa. Zszedłem z lodowiska. Zacząłem krzyczeć, że jest jakimś zboczeńcem, ale nikt mnie nie słyszał. Było głośno, a do tego jeszcze grała muzyka. Skierowałem się do łazienki. Wiedziałem, że idzie za mną. Ale przecież nic by mi nie zrobił. Musiałem się przesłyszeć. Zdjąłem łyżwy i wyszedłem na sztuczną trawę. On zrobił to samo. Łazienka męska była pusta. Cholera. Wszedł za mną i zamknął drzwi. Stałem przed umywalką i płukałem twarz letnia wodą. Zakręciłem kurek i wytarłem się ręcznikami papierowymi. Wtedy oparł mnie o ścianę i zbliżył twarz. Zaczął coś mówić, że nie zrobi mi krzywdy, ale to jeszcze bardziej mnie zaniepokoiło. Odwróciłem twarz na bok. No to on ją z powrotem. Zbliżył swoje usta, chcąc mnie pocałować. Zamknąłem oczy. Po chwili poczułem na powiece ciepłe wargi. Uspokoiłem się trochę. Ale chwilę później zaczął mnie dotykać. Chwila! Nie będzie mnie jakiś obcy facet obmacywał. Odepchnąłem go. Zrobiłem mu 'jazdę', że ledwo mnie poznał i już chce nie wiadomo czego. Poza tym jestem facetem a faceci tego nie robią! Nie odpowiedział nic. Zdjął swoją kurtkę. Potem chciał moją ale nie zgodziłem się. Chciałem wyjść z łazienki. Oczywiście nie pozwolił mi. Usłyszałem cichy szept przy uchu, że udowodni mi. Ech? Ale faceci... no nie mogą razem! No jak on sobie to wyobraża? Przenieśliśmy się do kabiny. Zaczął mnie rozbierać. Dobra. Ciekawy byłem jak to się dalej potoczy. Na szczęście ścianki kabiny sięgały podłogi. Dotykał mnie wszędzie. Całował nie tylko w usta. Było mi dobrze. Zaraz. Przecież ja nawet nigdy tego nie robiłem. Kurwa, pierwszy raz i już z facetem?! Co za pedał mnie spłodził!! Ale co poradzę, że było fajnie. Nie chciałem przestawać. Poczułem, że robi mi się zimno. Zdjął mi slipy. Cholera co on robi! Odepchnąłem go. Zaczął się śmiać. A mi już stał... Powiedziałem, że teraz już sam sobie poradzę. Ale nie dał za wygraną. Zdjął swoje spodnie razem z... bokserkami. Zrobiło mi się głupio. Łaaa! Wielki! A jaki sztywny. Zakryłem twarz dłońmi. Powiedział, żebym tego nie robił, bo jestem śliczny. To teraz już nie mogłem ich zabrać. Zrobił to sam. Wziął moje ręce i objął nimi siebie. Złapał mnie za pośladki i podniósł. Wystraszyłem się. Zauważył to więc uspokoił mnie głębokim pocałunkiem. Nie wiedziałem co chce zrobić. Po chwili poczułem zanurzającego się we mnie palca. Krzyknąłem. To na takiej zasadzie?! To ja dziękuję! Ale byłem tak podniecony, że wcale nie chciałem przestawać. Palec we mnie był coraz głębiej. Szarpałem się. Zaczął we mnie grzebać! Mówił coś, że zaraz znajdzie to miejsce ale zupełnie nie wiedziałem o co chodzi. To nie było fajne uczucie. Zacząłem całować go, żeby tylko się czymś zająć. Wszędzie. Mokro i namiętnie. I nagle jęknąłem głośno. Zrozumiałem o co chodzi z tym miejscem. Zacząłem się nabijać ale on wyjął palca. Byłem zawiedziony. Uśmiechnął się i podniósł mnie. O kurwa. Zastąpił to czymś większym. Krzyczałem najgłośniej jak mogłem. Nie  przejmowałem się światem zewnętrznym. Modliłem się, żeby to przeżyć. On wydawał się coraz szczęśliwszy. Widocznie jemu było dobrze. Ale mnie bolało. 
Taaak! Wreszcie. Dotarł do końca. Tam było najlepiej. Było tak dobrze, że sam zacząłem się nabijać. Jęczałem, wzdychałem naprzemiennie z krzykiem. On był spokojniejszy ale widać było po twarzy, że jest w niebie. Co ja zrobiłem. Po kilku razach rozlałem się na jego nagi tors. Nie wiem dlaczego ale z oczu popłynęły mi łzy. Tym razem to on się wystraszył. Spytał dlaczego płaczę. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Nie poczułem jego w środku. Przepraszałem, iż nawet nie spostrzegłem że to już. Ale chwila, wciąż mi stał... On zaśmiał się pod nosem. Zaczerwieniłem się po uszy. Otarł mi łzy i znów zaczął się poruszać. Zaczął pieścić ręką moją - niewielką bo niewielką ale chlubę. Zacząłem ocierać się o niego całym ciałem. Całowaliśmy się. Najpierw doszedłem ja, ale już po chwili on się spełnił. Było nam wspaniale. Byłem szczęśliwy, że pozwoliłem mu zrobić to ze mną..
























_____________________________________________________________________
Obrazek znalazłam w internecie. Nie jestem jego autorką. 
___________________________________________________

Slow wiecej do dodania nie mam, jeszcze raz tylko zycze wam wszystkim Wesolych Swiat, a na Nowy Rok sprobuje cos nowego skombinowac ;)

___________________________________________________________________________

Jeśli dobrnęłaś (/dobrnąłeś) do tego momentu, podoba Ci się moja twórczość [ew. blog] i chcesz więcej - skomentuj. Inaczej nie będę miała motywacji .__.
_______________________________

Pozdrawiam i do następnego! 
~Celliano

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz